Deszcz bębniący o parapet, szare niebo, powietrze cięższe niż zwykle. W takie dni nawet kawa nie smakuje tak, jak powinna. Ciało porusza się wolniej, myśli biegną jakby w zwolnionym tempie. Zdarza się, że wystarczy kilka pochmurnych dni, abyśmy poczuli się ospali i pozbawieni motywacji. Dlaczego pojawia się zmęczenie przy brzydkiej pogodzie? Odpowiedź nie tkwi wyłącznie w psychice, ale głęboko w naszych genach i rytmie biologicznym, który ewoluował przez tysiące lat.
Światło – główny regulator życia
Światło słoneczne to nie tylko ciepło i jasność. To sygnał dla naszego organizmu, że należy się obudzić, działać, przetwarzać energię. W ciągu dnia, gdy do siatkówki oka dociera naturalne światło, mózg hamuje produkcję melatoniny – hormonu snu – i pobudza wytwarzanie serotoniny, odpowiedzialnej za motywację i dobre samopoczucie.
Kiedy jednak niebo zasnuwają chmury, światła jest za mało, by ten mechanizm zadziałał prawidłowo. Melatonina wciąż krąży we krwi, a serotoniny ubywa. Organizm pozostaje w półśnie, mimo że zegarek pokazuje południe. To nie lenistwo – to biologia.
Ten system powstał w epoce, gdy zimą brak światła oznaczał konieczność spowolnienia i oszczędzania energii. Dziś nadal działa, choć świat oczekuje od nas wydajności przez cały rok.
Ciśnienie, wilgotność i tlen – niewidoczni przeciwnicy energii
Brzydka pogoda to nie tylko brak słońca. Zmienia się też ciśnienie atmosferyczne, a wraz z nim krążenie krwi i dotlenienie organizmu. Kiedy ciśnienie spada, tlen trudniej przenika do komórek, a krew płynie wolniej. W rezultacie czujemy się senni, ciężcy i pozbawieni siły.
Wysoka wilgotność powietrza dodatkowo utrudnia parowanie potu, przez co organizm ma problem z regulacją temperatury. To dlatego w wilgotne, chłodne dni czujemy zmęczenie podobne do gorączki. Nasze ciało po prostu musi pracować ciężej, by utrzymać wewnętrzną równowagę.
Geny, które decydują o naszej odporności na szarość
Nie wszyscy reagują tak samo na pochmurne dni. Niektórzy potrafią działać z tą samą energią co w pełnym słońcu, inni niemal natychmiast zapadają w melancholię. Różnice te mają podłoże genetyczne.
Geny zegarowe – wewnętrzny rytm życia
W naszych komórkach działają tzw. geny zegarowe, takie jak CLOCK, PER1, PER3, CRY1 czy BMAL1, które sterują rytmem okołodobowym. To one decydują, kiedy organizm ma czuwać, a kiedy odpoczywać, synchronizując nasze procesy biologiczne z cyklem dnia i nocy.
U osób z pewnymi wariantami genu PER3 rytm snu łatwiej się rozregulowuje, przez co silniej reagują na brak światła. Ten wariant częściej występuje w populacjach północnoeuropejskich – m.in. wśród Skandynawów i Brytyjczyków – co może być pozostałością adaptacji do krótkich zimowych dni. Ułatwia funkcjonowanie w warunkach niedoboru światła, ale jednocześnie zwiększa podatność na senność i zaburzenia rytmu dobowego, gdy dni są wyjątkowo ciemne lub nieregularne.
Z kolei wariant genu CRY1, wiązany z tzw. night owl chronotype (czyli „sową genetyczną”), naturalnie przesuwa cykl snu na późniejsze godziny. Jest on częstszy w populacjach południowych i wschodnioazjatyckich, gdzie przez większość roku noce są krótsze. Osoby z tym wariantem łatwiej funkcjonują przy długim świetle dziennym, ale gorzej adaptują się do zimowych ciemności – rano potrzebują dłuższego rozruchu, a wieczorem długo nie mogą zasnąć..
Serotonina i melatonina – chemiczna równowaga nastroju
Równie istotne są geny wpływające na produkcję i działanie serotoniny oraz melatoniny, czyli substancji odpowiedzialnych za nastrój, czujność i rytm snu.
Gen SLC6A4, odpowiadający za transporter serotoniny, występuje w dwóch głównych wariantach: długim (L) i krótkim (S). Osoby z tzw. allelem krótkim (S) mają mniejszą wydajność transportu serotoniny w synapsach, przez co silniej odczuwają wpływ niedoboru światła. Z badań wynika, że ten wariant częściej występuje w populacjach Azji Wschodniej – m.in. w Japonii, Korei i Chinach, gdzie ma go nawet 70–80% osób. W Europie i Ameryce Północnej odsetek ten wynosi ok. 40–45%, a w populacjach afrykańskich jeszcze mniej. To tłumaczy, dlaczego mieszkańcy północy Azji częściej reagują obniżeniem nastroju na krótsze dni, mimo przyzwyczajenia do umiarkowanego klimatu.
Z kolei geny MTNR1A i MTNR1B, które kodują receptory melatoniny, decydują o tym, jak wrażliwy jest nasz mózg na zmiany natężenia światła. Warianty tych genów różnią się między populacjami – u osób pochodzących z północnej Europy częściej występują wersje o niższej czułości na ciemność, co pomaga funkcjonować mimo długiej nocy polarnej. W populacjach śródziemnomorskich i południowoazjatyckich częstsze są warianty bardziej reaktywne – receptory melatoniny szybciej się uaktywniają, co może prowadzić do wcześniejszego uczucia senności przy mniejszej ilości światła.
Efekt tych różnic widać na co dzień: osoby pochodzące z południowych szerokości geograficznych gorzej znoszą ciemne zimowe dni, podczas gdy mieszkańcy północy łatwiej adaptują się do sezonowych zmian oświetlenia, choć często płacą za to bezsennością w czasie białych nocy.
Adaptacje klimatyczne – ewolucyjny ślad słońca
Ewolucja również pozostawiła tu swój ślad. Populacje żyjące przez tysiące lat w rejonach o długiej zimie i małej ilości światła, jak Skandynawowie, wykształciły genetyczne mechanizmy odporności na niedobór światła. Zmęczenie przy brzydkiej pogodzie jest u nich mniejsze, gdyż Ich organizmy potrafią utrzymać produkcję serotoniny mimo krótkich dni.
Z kolei populacje z południa Europy i Afryki, przystosowane do intensywnego słońca, gorzej znoszą jego brak. Dlatego osoby z tych regionów częściej cierpią na spadki energii po przeprowadzce do krajów północnych. To nie różnica temperamentu, lecz biologiczna adaptacja do środowiska.

Gen dopaminy – energia poszukiwaczy nowości
Ciekawym przypadkiem jest gen DRD4, kodujący receptor dopaminy – neuroprzekaźnika motywacji i ciekawości świata. U osób posiadających wariant 7R obserwuje się większą potrzebę stymulacji i zmian. Gdy pogoda staje się monotonna, a świat przygasa, dopamina spada szybciej, a wraz z nią energia i chęć do działania.
To właśnie ci ludzie – impulsywni, kreatywni, aktywni – najczęściej skarżą się na „zły nastrój przy deszczu”. Ich mózgi po prostu potrzebują światła i bodźców, by utrzymać równowagę chemiczną.
Gdy ciało zwalnia, a świat przyspiesza
W biologii wszystko ma sens. Dla naszych przodków spowolnienie zimą było korzystne: pozwalało oszczędzać energię, unikać ryzyka i przetrwać do wiosny. Dziś jednak żyjemy w rytmie sztucznego światła i stałej aktywności.
Kiedy więc brzydka pogoda włącza w nas tryb „hibernacji”, pojawia się konflikt – ciało próbuje nas chronić, a my odbieramy to jako brak motywacji. To ewolucyjny mechanizm, który po prostu nie nadążył za tempem cywilizacji.
Jak wspomóc organizm, gdy brakuje słońca
Biologia nie jest wyrokiem. Znamy skuteczne sposoby, by zrównoważyć jej wpływ:
- Światło – 20–30 minut ekspozycji dziennie, nawet przy zachmurzeniu, wspiera rytm dobowy.
- Lampy do fototerapii – emitujące 10 000 luksów, pomagają przywrócić równowagę hormonalną.
- Aktywność fizyczna – ruch pobudza produkcję serotoniny i dopaminy.
- Stały rytm snu – zasypianie i wstawanie o podobnych porach wzmacnia stabilność zegara biologicznego.
- Suplementacja witaminy D – wspiera układ nerwowy w miesiącach bez słońca.
- Jasne otoczenie – wnętrza z ciepłym światłem i kolorami wpływają na nastrój równie skutecznie jak spacer.
Światło zapisane w genach
Zmęczenie przy brzydkiej pogodzie to nie kwestia słabej woli, lecz biologicznego dziedzictwa. W naszych genach wciąż działają mechanizmy, które kiedyś pozwalały przetrwać zimę. Jedni dziedziczą warianty przystosowane do długich nocy, inni – do słońca i ruchu.
Kiedy więc czujesz senność w deszczowy dzień, pamiętaj: to echo ewolucyjnego rytmu, który przez miliony lat regulował życie ludzi. Nasze ciała wciąż pamiętają czasy, gdy pogoda decydowała o wszystkim – nawet o tym, kiedy warto wstać z łóżka.

Bibliografia
- Wehr, T.A. (2001). Photoperiodism in humans and other primates: evidence and implications. J. Biol. Rhythms.
- Partonen, T., & Lönnqvist, J. (1998). Seasonal affective disorder. The Lancet.
- Johansson, C. et al. (2003). Seasonal affective disorder and the serotonin transporter promoter polymorphism (5-HTTLPR). Molecular Psychiatry.
- Archer, S.N. et al. (2003). PER3 polymorphism and diurnal preference in humans. Sleep.
- Roenneberg, T., & Merrow, M. (2016). The circadian clock and human health. Current Biology.


